chciałem zapytać ...
Roman Rogóż - 11-01-2007 18:45
chciałem zapytać ... w kwestii formalnej.
Trafiłem kiedyś w internecie na opisy wrażeń słuchowych jakich doznaje
się po zastosowaniu kabla doprowadzającego zasilanie sieciowe do
wzmacniacza w zestawie stereo.
Kable były w różnych wykonaniach (nie powiem, ładne) i skutkowały
wprowadzeniem innych walorów odsłuchowych.
Moje pytanie :
skoro dwumetrowy kawałem kabla daje takie zmiany to jak ma się do tego
reszta instalacji w budynku pociągnięta zwykłym "dytem" i kilka
kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
Romek
vincent - 11-01-2007 18:45
> kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
Są tacy co wierzą, że kabel od betoniarki im pomoże.
O ile przy kablach głośnikowych widzę jeszcze sens dyskusji, to w tym
przypadku...
--
pozdrawiam
vincent
William - 11-01-2007 18:45
Są i tacy, co słyszą różnice w kablach przenoszących SPDIF
lwh - 11-01-2007 18:45
Użytkownik "Roman Rogóż" <xx@krakow.pl> napisał w wiadomości
news:eo5f1q$8d7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> skoro dwumetrowy kawałem kabla daje takie zmiany to jak ma się do tego
> reszta instalacji w budynku pociągnięta zwykłym "dytem" i kilka
> kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
Ja nie słyszę różnicy, ale widocznie mam "dębowe ucho"
Błogosławieni Ci, co uwierzyli, a nie zobaczyli, usłyszeli.
Wierzyc i płacić. Ci co mają taki kabel lepiej słyszą , lepiej zarabiają,
skoro ich stać na niego.
Roman Rogóż - 11-01-2007 18:45
vincent napisał(a):
>> kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
>
> Są tacy co wierzą, że kabel od betoniarki im pomoże.
> O ile przy kablach głośnikowych widzę jeszcze sens dyskusji, to w tym
> przypadku...
>
OK ja też lubię mieć porządnie poodciągane śrubki od zacisków
elektrycznych, ale ile można wydać pieniędzy na taki "sznur do żelazka"
http://www.allegro.pl/item157022090_...a_klasyk_.html????????
Peper - 11-01-2007 18:45
> reszta instalacji w budynku pociągnięta zwykłym "dytem" i kilka
> kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
>
> Romek
Prawdziwy audiofil kładzie instalację w domu miedzią beztlenową a w
zakładzie energetycznym załatwia przyłącze z certfikatem THX oparte na
symetrycznej sieci średniego napięcia i podstacji z uzwojeniem ze srebra
rodowanego. Jeszcze tylko Niskoszumny lampowy licznik energii
elektrycznej i złocone gniazda Bezpieczników topikowych Hi-End. Resztę,
czyli audiofilskie gniazda sieciowe podtynkowe i audiofilskie kable
sieciowe można bez trudu kupić w internecie :)
Lukasz Spychalski - 11-01-2007 18:45
On Thu, 11 Jan 2007 16:41:37 +0100, Roman Rogóż wrote:
>
http://www.allegro.pl/item157022090_...a_klasyk_.html>
> ????????
Cos nie teges? ;)
Tu masz tanszy, ale tylko do bluesa ;P
http://www.allegro.pl/item157021962_...ka_zobacz.htmlBosz... i jak ja teraz wygladam. Mam wieze zasilana 20-letnim kablem od
mk-235... ;(.
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
kisielek - 11-01-2007 18:45
Użytkownik "Roman Rogóż" <xx@krakow.pl> napisał w wiadomości
news:eo5f1q$8d7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>w kwestii formalnej.
polecam:
http://audiovoodoo.alatar.pl/--
pozdrawiam
kisielek
Peper - 11-01-2007 18:45
Peper napisał(a):
>
>> reszta instalacji w budynku pociągnięta zwykłym "dytem"
Zapomniałem napisać, zwykła instalacja elektryczna powoduje suche
brzmienie w środkowych rejestrach choć zapewnia bardzo lekką i pełną
powietrza górę pasma. Srednica brzmi selektywnie choć nabiera masy, bas
słabo kontrolowany i nie szokujący głębią choć dość zdyscyplinowany :)
Roman Rogóż - 11-01-2007 18:45
kisielek napisał(a):
> Użytkownik "Roman Rogóż" <xx@krakow.pl> napisał w wiadomości
> news:eo5f1q$8d7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>> w kwestii formalnej.
>
> polecam:
http://audiovoodoo.alatar.pl/>
> --
> pozdrawiam
> kisielek
>
>
Mój faworyt :)
http://audiovoodoo.alatar.pl/purifier.htm
Roman Rogóż - 11-01-2007 18:45
Lukasz Spychalski napisał(a):
> On Thu, 11 Jan 2007 16:41:37 +0100, Roman Rogóż wrote:
>
>>
http://www.allegro.pl/item157022090_...a_klasyk_.html>>
>> ????????
>
> Cos nie teges? ;)
>
> Tu masz tanszy, ale tylko do bluesa ;P
>
http://www.allegro.pl/item157021962_...ka_zobacz.html>
> Bosz... i jak ja teraz wygladam. Mam wieze zasilana 20-letnim kablem od
> mk-235... ;(.
>
No matko
mam jeszcze dokładnie taki sam
http://oldradio.pl/karta_odb.php?nrmod=216tylko czerwone logo Grundiga mu odpadło
Romek
henry1 - 11-01-2007 23:45
> > pozdrawiam
> > kisielek
> >
> >
> Mój faworyt :)
>
>
http://audiovoodoo.alatar.pl/purifier.htmlA wyglądają jak MŁT oskrobane z farby ,ale te były po 5 gr za sztukę :-))
Pzdr
reme.k@vp.pl - 11-01-2007 23:45
> SÄ� i tacy, co sĹ�yszÄ� różnice w kablach przenoszÄ�cych SPDIF
No, też się kiedyś śmiałem z takich głupot ale...
Jakieś 20 lat temu była faza na CD tłoczone w złocie i tak samo ludziska się
dziwowali po kiego to skoro to cyfra jest i równie dobrze można w glinianej
tabliczce wydłubać te zera i jedynki i by grało tak samo jak złoto.
I w radiu zrobili taki test że (The Wall) puścili z winyla, cedeka z aluminium i
cedeka ze złota. Ja (mega sceptyk) usłyszałem i mój koleś z którym tego
słuchaliśmy także, różnica polegała na tym że łatwiej było można zlokalizować
poszczególne instrumenty.
Żadna płyta nie jest idealna i zawsze ileś tam tych zer i jedynek szlag trafia,
niby nie problem bo sprzęty mają korekcję błędów i robią tak że muzyka se niby
gra ale brakujące cyfrowe info zastępowane jest przez układ korekcji błędu.
I tu dochodzimy do sedna czyli że to co słyszymy nie zawsze jest tym co muzyk
miał na myśli.
W tłoczni komputer testuje te płyty o odwala te w których poziom błędów
przekracza krytyczną wartość, kiedyś na giełdzie był taki facet który sprzedawał
takie sfuszerowane płyty (za grosze i bez pudełek) i mam takie coś i to gra
nawet. Na początku historii CD technika była taka że koło 90% płyt było na przemiał.
Tak że jeśli kabel SPDIF będzie jakiś lewy to kto wie czy tego nie będzie słychać?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
point - 11-01-2007 23:45
Roman Rogóż wrote:
> Moje pytanie :
> skoro dwumetrowy kawałem kabla daje takie zmiany to jak ma się do tego
> reszta instalacji w budynku pociągnięta zwykłym "dytem" i kilka
> kilometrów linii napowietrznej do podstacji trafo ?
Ponoć zabawa ma jakiś sens jeśli 2 metrowy kabelek podpinamy do
ustrojstwa stabilizującego/filtrującego zasilanie (tzw. kondycjoner).
J.F. - 11-01-2007 23:45
On 11 Jan 2007 20:02:04 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>I w radiu zrobili taki test że (The Wall) puścili z winyla, cedeka z aluminium i
>cedeka ze złota. Ja (mega sceptyk) usłyszałem i mój koleś z którym tego
>słuchaliśmy także, różnica polegała na tym że łatwiej było można zlokalizować
>poszczególne instrumenty.
Jeszcze nie wiadomo czy zrodlo do nagrania bylo takie samo.
>Żadna płyta nie jest idealna i zawsze ileś tam tych zer i jedynek szlag trafia,
>niby nie problem bo sprzęty mają korekcję błędów i robią tak że muzyka se niby
>gra ale brakujące cyfrowe info zastępowane jest przez układ korekcji błędu.
Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
zliczyc roznice.
J.
reme.k@vp.pl - 11-01-2007 23:45
> >Żadna płyta nie jest idealna i zawsze ileś tam tych zer i jedynek szlag trafia,
> >niby nie problem bo sprzęty mają korekcję błędów i robią tak że muzyka se niby
> >gra ale brakujące cyfrowe info zastępowane jest przez układ korekcji błędu.
>
> Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
> zliczyc roznice.
>
> J.
Z danymi jest inaczej niż z muzą.
http://www.cdrinfo.pl/artykuly/korekcja/strona2.phpi
http://www.cdrinfo.pl/artykuly/korekcja/strona3.php--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
tornad - 11-01-2007 23:45
> Użytkownik "Roman Rogóż" <xx@krakow.pl> napisał w wiadomości
> news:eo5f1q$8d7$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> >w kwestii formalnej.
>
> polecam:
http://audiovoodoo.alatar.pl/>
> --
> pozdrawiam
> kisielek
>
Dobre. Znalazlem tam m.in. "masc na tranzystory dajaca brzmienie lampowe".
Ja cierpie dole... i jaka przystepna cena; za 0.5 ml masci tylko 85 "juro".
PZDR.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
lwh - 11-01-2007 23:45
Użytkownik "tornad" <twajda@optonline.net> napisał w wiadomości
news:2a0e.00000174.45a6a574@newsgate.onet.pl...
> Dobre. Znalazlem tam m.in. "masc na tranzystory dajaca brzmienie lampowe".
> Ja cierpie dole... i jaka przystepna cena; za 0.5 ml masci tylko 85
> "juro".
Kup !
Słuch Ci się poprawi !
Kolegom powiesz, ze są głusi na cieple średnice i mokre basy oraz szerokie
dzwonki
Poducz się żargonu na
http://audiovoodoo.alatar.pl/
J.F. - 11-01-2007 23:45
On 11 Jan 2007 21:52:44 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>> Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
>> zliczyc roznice.
>>
>Z danymi jest inaczej niż z muzą.
Ale ja mam na mysli muzyczne - wsadzic, odpalid ripper.
Zakladam ze do wav nie trafi cos lepszego niz do przetwornika.
J.
reme.k@vp.pl - 11-01-2007 23:45
> On 11 Jan 2007 21:52:44 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
> >> Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
> >> zliczyc roznice.
> >>
> >Z danymi jest inaczej niż z muzą.
>
> Ale ja mam na mysli muzyczne - wsadzic, odpalid ripper.
>
> Zakladam ze do wav nie trafi cos lepszego niz do przetwornika.
>
> J.
No i właśnie jeśli masz ubytki w danych to w przypadku muzy korekcja błędu
inaczej działa niż w danych i muzy procek nie rekonstruuje tylko wsadza jakieś
średnie.
No tak z tego co piszą dumam.
....mówimy nie o ripowaniu płyty do kompa tylko o "normalnym" słuchaniu muzyki na
zestawie audio w którym jest wzmacniak z przetwornikiem i z odtwarzacza po kablu
SPDIF idzie cyfra???
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
reme.k@vp.pl - 11-01-2007 23:45
> On 11 Jan 2007 21:52:44 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
> >> Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
> >> zliczyc roznice.
> >>
> >Z danymi jest inaczej niż z muzą.
>
> Ale ja mam na mysli muzyczne - wsadzic, odpalid ripper.
>
> Zakladam ze do wav nie trafi cos lepszego niz do przetwornika.
>
> J.
No i właśnie jeśli masz ubytki w danych to w przypadku muzy korekcja błędu
inaczej działa niż w danych i muzy procek nie rekonstruuje tylko wsadza jakieś
średnie.
No tak z tego co piszą dumam.
....mówimy nie o ripowaniu płyty do kompa tylko o "normalnym" słuchaniu muzyki na
zestawie audio w którym jest wzmacniak z przetwornikiem i z odtwarzacza po kablu
SPDIF idzie cyfra???
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F. - 12-01-2007 00:45
On 11 Jan 2007 23:18:16 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>> On 11 Jan 2007 21:52:44 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>> >> Dzisiaj latwo sprawdzic - do komputera, przegrac na dysk pare razy,
>> >> zliczyc roznice.
>> >Z danymi jest inaczej niż z muzą.
>> Ale ja mam na mysli muzyczne - wsadzic, odpalid ripper.
>> Zakladam ze do wav nie trafi cos lepszego niz do przetwornika.
>>
>No i właśnie jeśli masz ubytki w danych to w przypadku muzy korekcja błędu
>inaczej działa niż w danych i muzy procek nie rekonstruuje tylko wsadza jakieś
>średnie.
>No tak z tego co piszą dumam.
Owszem.
>...mówimy nie o ripowaniu płyty do kompa tylko o "normalnym" słuchaniu muzyki na
ale co zrobi naped komputerowy jesli w czasie ripowania plyty audio
zdarzy mu sie blad ? Wsadzi srednie czy sprobuje odczytac sektor
ponownie ?
Bo jak wsadzi srednie to jestesmy w domu i mozemy to wykryc i
policzyc.
A w dzisiejszych czasach to i odtwarzacz muzyczny moze sprobowac
przeczytac drugi raz ..
J.
PAndy - 12-01-2007 12:45
"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
news:78hdq2934gbe3njv12q9obulk0fjoro3m1@4ax.com...
> A w dzisiejszych czasach to i odtwarzacz muzyczny moze sprobowac
> przeczytac drugi raz ..
I tak sie robi, odczytuje sie CD, liczy sume i wystawia na strone, jesli
wiecej osob potwierdzi ze ta sama plyta odczytana u kogos innego i po
policzeniu sumy ma taka sama sume to po ilus takich potwierdzeniach info
o tym + suma trafiaja do repozytorium accuraterip'a
http://www.accuraterip.com/ i tam mozna to sobie sprawdzic (system
zaklada ze ewentualne bledy nie beda identyczne...)
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 12:45
>
> "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
> news:78hdq2934gbe3njv12q9obulk0fjoro3m1@4ax.com...
>
> > A w dzisiejszych czasach to i odtwarzacz muzyczny moze sprobowac
> > przeczytac drugi raz ..
>
> I tak sie robi, odczytuje sie CD, liczy sume i wystawia na strone, jesli
> wiecej osob potwierdzi ze ta sama plyta odczytana u kogos innego i po
> policzeniu sumy ma taka sama sume to po ilus takich potwierdzeniach info
> o tym + suma trafiaja do repozytorium accuraterip'a
>
http://www.accuraterip.com/ i tam mozna to sobie sprawdzic (system
> zaklada ze ewentualne bledy nie beda identyczne...)
>
Ale moment, ludzie!
Nie chodzi o ripowanie płyt, ino o normalne słuchanie płyty audio na odtwarzaczu
CDA wytłoczonej w wytwórni (lub nagranej).
I to nie jest to samo co czytanie CDROM na kompie, inaczej są zorganizowane dane
do obróbki błędów na CDROM a inaczej CDA i inna jest korekcja błędów i to co na
kompie jest niedopuszczalne (bo grozi utartą danych) w CDA przechodzi.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F. - 12-01-2007 12:45
On 12 Jan 2007 11:31:43 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>Ale moment, ludzie!
>Nie chodzi o ripowanie płyt, ino o normalne słuchanie płyty audio na odtwarzaczu
>CDA wytłoczonej w wytwórni (lub nagranej).
>I to nie jest to samo co czytanie CDROM na kompie, inaczej są zorganizowane dane
>do obróbki błędów na CDROM a inaczej CDA i inna jest korekcja błędów i to co na
>kompie jest niedopuszczalne (bo grozi utartą danych) w CDA przechodzi.
Ale ja ciagle pisze o plytach CD audio.
zripowac kilka razy na komputerze .. i juz mozemy policzyc
ile bledow sie sie zdarzylo, a nie powtarzac niesprawdzone plotki :-)
J.
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 12:45
> On 12 Jan 2007 11:31:43 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
> >Ale moment, ludzie!
> >Nie chodzi o ripowanie płyt, ino o normalne słuchanie płyty audio na odtwarzaczu
> >CDA wytłoczonej w wytwórni (lub nagranej).
> >I to nie jest to samo co czytanie CDROM na kompie, inaczej są zorganizowane dane
> >do obróbki błędów na CDROM a inaczej CDA i inna jest korekcja błędów i to co na
> >kompie jest niedopuszczalne (bo grozi utartą danych) w CDA przechodzi.
>
> Ale ja ciagle pisze o plytach CD audio.
Ale nie piszesz o słuchaniu muzy tylko o kopiowaniu.
A mi chodzi o to co się dzieje w odtwarzaczu CDA pod czas odtwarzania płyty.
I taki odtwarzacz nie może stosować takiej korekcji błędu jak czytnik CDROM bo
nie ma z czego czerpać danych koniecznych do tego procesu i musi zastępować
utracone dane fikcją. I to nie wynika z natury odtwarzacza tylko płyta CDA jest
tak zrobiona.
http://www.cdrinfo.pl/artykuly/korekcja/strona2.php"Gdy nie da się odczytać ramki...
Jedna z różnic miedzy CD-AUDIO a CD-DATA : w CD-AUDIO gdy nawet C2 nie może
skorygować błędów ( tzw. un-correctable) wtedy podejmowane są odpowiednie akcje.
W CD-DATA wtedy sygnalizowany jest błąd odczytu i uszkodzenie pliku. Akcje
podejmowane przez odtwarzacz gdy podczas odczytu wystąpi niekorygowalny błąd C2
mogą być różne :
* najtańszy sprzęt dokona tzw. Zero-order or pervious-value interpolation
czyli w miejsce błędnie odczytanych próbek lub próbek nie dających się odczytać
wstawia wartość poprzedniej próbki. Taki mechanizm bazuje na charakterystyce
ludzkiego narządu słuchu, który nie jest w stanie wychwycić zmian na poziomie
pojedynczych próbek ( rząd czasów mniejszy niż 1/75 sek.). W przypadku wielu
błędów w sekundzie "poprawionych" w ten sposób sygnał traci na jakości
* sprzęt z wyższej półki oblicza wypadkową wartość próbki (próbek) na
podstawie próbek sąsiednich First-order or linear-order interpolation. Czyli na
wejście przetwornika C-A podawana jest próbka zinterpolowana (wyliczona), która
jednak z wysokim prawdopodobieństwem jest bardzo podobna do próbki uszkodzonej
nie dającej się odczytać
* niektóre odtwarzacza w miejsce błędnych próbek podają na wyjście zera,
czyli ciszę, w tym przypadku wytłumiając stopniowo głośność próbek sąsiednich
(tzw. muting), co dzieje się tak szybko, że ludzki organ słuchu nie jest w
stanie wychwycić zmian trwających np. 1-4 msek. Sposób prosty i skuteczny ( coś
trzeba przecież podać w miejsce nieodczytanych próbek)
Można sobie prosto wyobrazić, że metody te są niedopuszczalne w przypadku danych
CD-ROM. Dlatego tam korekcja błędów jest obudowana w warstwy wyższe od C1 i C2."
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
BLE_Maciek - 12-01-2007 12:45
11 Jan 2007 20:02:04 +0100 jednostka biologiczna o nazwie reme.k@vp.pl
wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
>W tłoczni komputer testuje te płyty o odwala te w których poziom błędów
>przekracza krytyczną wartość, kiedyś na giełdzie był taki facet który sprzedawał
>takie sfuszerowane płyty (za grosze i bez pudełek) i mam takie coś i to gra
>nawet. Na początku historii CD technika była taka że koło 90% płyt było na przemiał.
Podobno obecnie testuje się tylko niektóre, nie ma czasu testować
wszystkich. Na tej podstawie wyciąga się wnioski o pozostałych
produkowanych w danym czasie. Jeżeli jest więcej błedów to wtedy
partię płyt sprawdza się dokładniej. Jeżeli jednak testowane płyty
wychodzą ok, to ocenia się że wszystkie są dobre. Tak przynajmniej
mówił mi kolega który pracuje w tłoczni (wcześniej jako operator
maszyn, a teraz jako brygadzista).
PAndy - 12-01-2007 12:45
<reme.k@vp.pl> wrote in message
news:3976.0000005f.45a7638e@newsgate.onet.pl...
> Ale moment, ludzie!
> Nie chodzi o ripowanie płyt, ino o normalne słuchanie płyty audio na
> odtwarzaczu
> CDA wytłoczonej w wytwórni (lub nagranej).
> I to nie jest to samo co czytanie CDROM na kompie, inaczej są
> zorganizowane dane
> do obróbki błędów na CDROM a inaczej CDA i inna jest korekcja błędów i
> to co na
> kompie jest niedopuszczalne (bo grozi utartą danych) w CDA przechodzi.
No dobra, to odczytaj je sobie na stacjonarnym odtwarzaczu CD Audio i
przeslij do PC przy pomocy karty audio z wejsciem S/PDIF...
Co za rozniaca - elektronika CD odczytuje dane, czy te dane sa
przesylane takim czy interfejsme to nei mzienia ich charakteru - chyba
wszystkie napedy CD i DVD obecnie czytaja plyty CDAudio i transmituja
dane RAW PCM.
Innya sprawa jest jitter a inna czytanie danych....
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 17:45
>
> <reme.k@vp.pl> wrote in message
> news:3976.0000005f.45a7638e@newsgate.onet.pl...
>
> > Ale moment, ludzie!
> > Nie chodzi o ripowanie płyt, ino o normalne słuchanie płyty audio na
> > odtwarzaczu
> > CDA wytłoczonej w wytwórni (lub nagranej).
> > I to nie jest to samo co czytanie CDROM na kompie, inaczej są
> > zorganizowane dane
> > do obróbki błędów na CDROM a inaczej CDA i inna jest korekcja błędów i
> > to co na
> > kompie jest niedopuszczalne (bo grozi utartą danych) w CDA przechodzi.
>
> No dobra, to odczytaj je sobie na stacjonarnym odtwarzaczu CD Audio i
> przeslij do PC przy pomocy karty audio z wejsciem S/PDIF...
> Co za rozniaca - elektronika CD odczytuje dane,
No właśnie różnica polega na rodzaju tych danych. (CDA / CDROM).
I to czy leci Nirvana czy instalka WinXP nie jest bez znaczenia.
Cały czas próbuję powiedzieć że to nie to samo i już mi się pomysły skończyły:)))
"Można sobie prosto wyobrazić, że metody te są niedopuszczalne w przypadku
danych CD-ROM. Dlatego tam korekcja błędów jest obudowana w warstwy wyższe od C1
i C2."
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 17:45
> 11 Jan 2007 20:02:04 +0100 jednostka biologiczna o nazwie reme.k@vp.pl
> wyslala do portu 119
> jednego z serwerow news nastepujace dane:
>
> >W tłoczni komputer testuje te płyty o odwala te w których poziom błędów
> >przekracza krytyczną wartość, kiedyś na giełdzie był taki facet który sprzedawał
> >takie sfuszerowane płyty (za grosze i bez pudełek) i mam takie coś i to gra
> >nawet. Na początku historii CD technika była taka że koło 90% płyt było na
przemiał.
>
> Podobno obecnie testuje się tylko niektóre, nie ma czasu testować
> wszystkich. Na tej podstawie wyciąga się wnioski o pozostałych
> produkowanych w danym czasie. Jeżeli jest więcej błedów to wtedy
> partię płyt sprawdza się dokładniej. Jeżeli jednak testowane płyty
> wychodzą ok, to ocenia się że wszystkie są dobre. Tak przynajmniej
> mówił mi kolega który pracuje w tłoczni (wcześniej jako operator
> maszyn, a teraz jako brygadzista).
I to pewnie prawda jest. Technika się jednak cały czas rozwija i ilość felernych
dysków pewnie radykalnie spadła od tamtych czasów.
Też może i odtwarzacze lepiej sobie radzą z błędami na dyskach i normy obniżono.
Pamiętam te czasy choć miałem kilkanaście lat to pamiętam taki klimat że ludziom
wydawało się że cyfryzacja dźwięku załatwi dylematy Hi-Fi (np. że gramofony
pójdą na złom) bo przecież cyfra albo będzie grać doskonale albo wcale a okazało
się że to wcale nie jest takie hop siup.
Pamiętam też audycję w radiu pt. "Polacy na płytach kompaktowych" albo jak
wyszły pierwsze płyty z polskimi wykonawcami i wszystkie te płyty puszczono
jednego popołudnia :)))) Chyba z takiej muzyki pop to Obywatel GC był pierwszy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F. - 12-01-2007 17:45
On 12 Jan 2007 13:38:52 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>> Podobno obecnie testuje się tylko niektóre, nie ma czasu testować
>> wszystkich. Na tej podstawie wyciąga się wnioski o pozostałych
>> produkowanych w danym czasie.
>
>I to pewnie prawda jest. Technika się jednak cały czas rozwija i ilość felernych
>dysków pewnie radykalnie spadła od tamtych czasów.
Mysle ze i dawniej testowali podobnie.
W koncu jak to testowac - na godzine do odtwarzacza ? W seryjnej
produkcji ?
>Pamiętam te czasy choć miałem kilkanaście lat to pamiętam taki klimat że ludziom
>wydawało się że cyfryzacja dźwięku załatwi dylematy Hi-Fi (np. że gramofony
>pójdą na złom) bo przecież cyfra albo będzie grać doskonale albo wcale a okazało
>się że to wcale nie jest takie hop siup.
No i gramofony poszly na zlom.
J.
Lukasz Spychalski - 12-01-2007 17:45
On Fri, 12 Jan 2007 13:23:49 +0100, reme.k wrote:
> No właśnie różnica polega na rodzaju tych danych. (CDA / CDROM). I to
> czy leci Nirvana czy instalka WinXP nie jest bez znaczenia. Cały czas
> próbuję powiedzieć że to nie to samo i już mi się pomysły
> skończyły:)))
Mozesz jeszcze napisac, ze o ile korekcja bledow na cdrom jest
zaprojektowana pod katem zapewnienia calkowitej zgodnosci binarnej z
oryginalem, to w cda - przyblizonej zgodnosci brzmienia :).
I to, co moze zostac skorygowane w dobrym (czyt. z dobra
korekcja) odtwarzaczu cd-audio do takiego poziomu, ze 99% sluchaczy nic
nie zauwazy, przy rippowaniu moze wylezc jako calkiem powtarzalny blad
odczytu danych lub pieknie skorygowane, zeby zawsze sie juz czytalo ;)
zaklocenie w dzwieku.
Swoja droga ciekaw jestem, czy odtwarzacz cdaudio przesyla po spdif to, co
czyta z plyty czy to, co policzy dla przetwornikow... bo wydaje mi sie, ze
powinien to drugie.
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
Lukasz Spychalski - 12-01-2007 17:45
On Fri, 12 Jan 2007 13:52:37 +0100, J.F wrote:
> No i gramofony poszly na zlom.
Niekoniecznie, u niektorych "w miechu abo w szafu" ;P.
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 17:45
> On 12 Jan 2007 13:38:52 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
> >> Podobno obecnie testuje się tylko niektóre, nie ma czasu testować
> >> wszystkich. Na tej podstawie wyciąga się wnioski o pozostałych
> >> produkowanych w danym czasie.
> >
> >I to pewnie prawda jest. Technika się jednak cały czas rozwija i ilość felernych
> >dysków pewnie radykalnie spadła od tamtych czasów.
>
> Mysle ze i dawniej testowali podobnie.
No ale jeśli osterkowość się poprawiła to i kontrola może być bardziej pobieżna.
> W koncu jak to testowac - na godzine do odtwarzacza ? W seryjnej
> produkcji ?
A to nie wiem jak to robią.
> >Pamiętam te czasy choć miałem kilkanaście lat to pamiętam taki klimat że ludziom
> >wydawało się że cyfryzacja dźwięku załatwi dylematy Hi-Fi (np. że gramofony
> >pójdą na złom) bo przecież cyfra albo będzie grać doskonale albo wcale a okazało
> >się że to wcale nie jest takie hop siup.
>
> No i gramofony poszly na zlom.
Ale nie wszystkie. (ja mam, choć w szafie zalega) Są też w produkcji tak jak
samo czarne płyty.
Tak samo po wymyśleniu fotografii nikt już miał nie malować obrazów a kiedy
pojawiło się kino to teatry miały zniknąć a kiedy TV to kina i radio itd...
Dlaczego konkursów fortepianowych nie organizuje się na kibordach tylko taska
się ciężkie instrumenty? Dlaczego wielu perkusistów nie gra na takich szpejach
jak Kombi tylko wozi ze sobą prawdziwe bębny? Nie można powiedzieć że ich nie
stać bo to dotyczy muzyków z "górnej półki".
Nie to że jestem jakimś maniakiem analoga ale widzę że prawdziwe rzeczy są
lepsze od podróbek (przynajmniej na razie).
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Marek Lewandowski - 12-01-2007 17:45
rem...@vp.pl wrote:
> > Co za rozniaca - elektronika CD odczytuje dane,
> No właśnie różnica polega na rodzaju tych danych. (CDA / CDROM).
ale ni chuja się nie różni to, jak napęd odczytuje PŁYTĘ AUDIO do
wysłania danych do DAC (play) od tego, jak czyta PŁYTĘ AUDIO do
wysłania danych na szynę IDE (rip)!!!
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery:
http://www.pbase.com/mareklewmy kind-of-a-blog:
http://lockaphoto.stufftoread.com
reme.k@vp.pl - 12-01-2007 17:45
> rem...@vp.pl wrote:
>
> > > Co za rozniaca - elektronika CD odczytuje dane,
>
> > No właśnie różnica polega na rodzaju tych danych. (CDA / CDROM).
>
> ale ni się nie różni to, jak napęd odczytuje PŁYTĘ AUDIO do
> wysłania danych do DAC (play) od tego, jak czyta PŁYTĘ AUDIO do
> wysłania danych na szynę IDE (rip)!!!
Ale nie o to chodzi.
Chodzi o różnice miedzy CDA a CDROM.
Chcesz powiedzieć że że jak instalujesz jakiś program z dysku CDROM to ripujesz
dane z tego dysku tak samo jak dane z muzą z CDA?
W całej dyskusji próbuję przekazać (może nieudolnie) że CDA i CDROM to nie to
samo, struktura danych jest inna. Jeden dysk jest pod kątem zgodności binarnej
(CDROM) z drugi pod kątem odsłuchu (CDA). (zgapiłem z postu poniżej)
Na dyskach są zapisane oprócz danych właściwych dane potrzebne do korygowania
błędów i na CDA są to inne dane niż na CDROM. Co za tym idzie inne działają
mechanizmy odpowiadające za korekcję błędów i jeśli to co skopiowałeś do kompa z
CDROM jest tym co na płycie to już to słyszysz w głośnikach z CDA nie musi być
tym samym tylko "produktem" układu korygującego błędy. Który to układ (w
odtwarzaczu CDA) nie musi wcale bit do bitu poskładać.
uffff, kończę, nie będę więcej na ten temat pisał:)))
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Krzysiek - 12-01-2007 17:45
W dniu 12-01-2007 13:38, reme.k@vp.pl napisał:
> I to pewnie prawda jest. Technika się jednak cały czas rozwija i ilość felernych
> dysków pewnie radykalnie spadła od tamtych czasów.
> Też może i odtwarzacze lepiej sobie radzą z błędami na dyskach i normy obniżono.
>
> Pamiętam te czasy choć miałem kilkanaście lat to pamiętam taki klimat że ludziom
> wydawało się że cyfryzacja dźwięku załatwi dylematy Hi-Fi (np. że gramofony
> pójdą na złom) bo przecież cyfra albo będzie grać doskonale albo wcale a okazało
> się że to wcale nie jest takie hop siup.
I tak się teraz zastanawiam czy wytwarzanie zamiast płyt CDA nośników z
pamięcią ROM zawierającą nagrania byłoby dużo droższe? Myślę, że udało
by się uniknąć problemów związanych z uszkodzeniem danych przez
zarysowanie lub zabrudzenie płyty. Łatwo można by dodać dane korekcyjne.
Koniec problemów z układem mechanicznym i wstrząsami.
> Pamiętam też audycję w radiu pt. "Polacy na płytach kompaktowych" albo jak
> wyszły pierwsze płyty z polskimi wykonawcami i wszystkie te płyty puszczono
> jednego popołudnia :)))) Chyba z takiej muzyki pop to Obywatel GC był pierwszy.
Słyszałem anegdotę, że kiedyś, podczas pierwszej audycji radiowej z
muzyką z CD, wybuchła w studio mała panika, bo po wciśnięciu Play
rozlegała się cisza. Zaczęto sprawdzać, czy wszystko dobrze podłączone i
nic się nie zepsuło, aż się okazało, że sprzęt potrzebował pół minuty,
żeby się "rozgrzać". A może to tylko plota ;-)
--
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysiek - 12-01-2007 17:45
W dniu 11-01-2007 22:00, tornad napisał:
> Dobre. Znalazlem tam m.in. "masc na tranzystory dajaca brzmienie lampowe".
> Ja cierpie dole... i jaka przystepna cena; za 0.5 ml masci tylko 85 "juro".
> PZDR.
A gdyby tak maść wetrzeć w lampy? :->
--
Pozdrawiam
Krzysiek
PAndy - 12-01-2007 17:45
<reme.k@vp.pl> wrote in message
news:3976.000000d5.45a7899e@newsgate.onet.pl...
> Nie to że jestem jakimś maniakiem analoga ale widzę że prawdziwe
> rzeczy są
> lepsze od podróbek (przynajmniej na razie).
heh - prosze o jednoznaczna definicje slowa prawdziwy... najlepiej w
kontekscie powyzszego zdania :D
PAndy - 12-01-2007 17:45
"lwh" <l@vp.pl> wrote in message news:eo68ua$326$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "tornad" <twajda@optonline.net> napisał w wiadomości
> news:2a0e.00000174.45a6a574@newsgate.onet.pl...
>> Dobre. Znalazlem tam m.in. "masc na tranzystory dajaca brzmienie
>> lampowe".
>> Ja cierpie dole... i jaka przystepna cena; za 0.5 ml masci tylko 85
>> "juro".
>
>
> Kup !
> Słuch Ci się poprawi !
> Kolegom powiesz, ze są głusi na cieple średnice i mokre basy oraz
> szerokie dzwonki
> Poducz się żargonu na
http://audiovoodoo.alatar.pl/Hm a najgorsze ze jakies to uzasadnienie to daloby sie do tego dorobic -
zjawisko mikrofonowania jest faktem... - zreszta mozna zrobic
eksperyment w domu - podac na okladki kondensatora napiecie przemienne
rzedu 200 - 300V o czestotliwosci ok 4 - 6 kHz
PAndy - 12-01-2007 17:45
<reme.k@vp.pl> wrote in message
news:3976.000000e7.45a78e45@newsgate.onet.pl...
> Ale nie o to chodzi.
> Chodzi o różnice miedzy CDA a CDROM.
> Chcesz powiedzieć że że jak instalujesz jakiś program z dysku CDROM to
> ripujesz
> dane z tego dysku tak samo jak dane z muzą z CDA?
tak samo z roznicami wynikajacymi z definicji standardu ATAPI
> W całej dyskusji próbuję przekazać (może nieudolnie) że CDA i CDROM to
> nie to
> samo, struktura danych jest inna. Jeden dysk jest pod kątem zgodności
> binarnej
> (CDROM) z drugi pod kątem odsłuchu (CDA). (zgapiłem z postu poniżej)
My to wiemy... ale struktura danych jest podobna - rozna jest ilosc
informacji korygujacej
> Na dyskach są zapisane oprócz danych właściwych dane potrzebne do
> korygowania
> błędów i na CDA są to inne dane niż na CDROM. Co za tym idzie inne
> działają
> mechanizmy odpowiadające za korekcję błędów i jeśli to co skopiowałeś
> do kompa z
> CDROM jest tym co na płycie to już to słyszysz w głośnikach z CDA nie
> musi być
> tym samym tylko "produktem" układu korygującego błędy. Który to układ
> (w
> odtwarzaczu CDA) nie musi wcale bit do bitu poskładać.
>
> uffff, kończę, nie będę więcej na ten temat pisał:)))
ale naprawde my to wiemy...
tylko nie wiem czemu mylnie zakladasz ze dane przeczytane przez CD z
CDAUDIO to beda inne dane niz wejda na wbudowany przetwornik w tymze
CD...
i juz na koniec - wiekszosc nagrywarek posiada mechanzim raportowania
bledow C1/C2 itd - przypuszczalnei wciagany jest do bufora caly strumein
bitowy i dopiero obrabiany - w tym kontekscie rozroznienie na CD Audio i
CD Data traci sens.
Kiedys, gdy napedy CD byly 4x predkosci to byly nnapedy (Toshiba o ile
dobrze pamietam) ktore przesylaly dane audio wylacznie w trybie CDDA -
trzeba bylo wlaczyc normalne odtwarzanie i dane audio pojiawialy sien ei
tylko na wyjsciu S/PDIF i wejsciu przetwornika DA wewnatrz napedu ale
tez na wyjciu (wewnatrz bufora danych napedu) skad mozna bylo je czytac
jako normalne dane...
BLE_Maciek - 12-01-2007 17:46
Thu, 11 Jan 2007 19:19:27 +0100 jednostka biologiczna o nazwie
"henry1" <henry1@icpnet.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
>>
http://audiovoodoo.alatar.pl/purifier.html>A wyglądają jak MŁT oskrobane z farby ,ale te były po 5 gr za sztukę :-))
Skrobanie kosztuje ...
;-)
J.F. - 12-01-2007 17:46
On Fri, 12 Jan 2007 14:59:22 +0100, Krzysiek wrote:
>I tak się teraz zastanawiam czy wytwarzanie zamiast płyt CDA nośników z
>pamięcią ROM zawierającą nagrania byłoby dużo droższe?
Chyba jednak tak. Powod banalny - krazek krzemu duzo drozszy od
plastiku.
Co prawda w dzisiejszej technologii chyba moglyby byc duzo mniejsze.
Ale nadal 1GB pamiec kosztuje sporo drozej niz zlotowke ....
J.
J.F. - 12-01-2007 17:46
On 12 Jan 2007 14:33:58 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>W całej dyskusji próbuję przekazać (może nieudolnie) że CDA i CDROM to nie to
>samo, struktura danych jest inna. Jeden dysk jest pod kątem zgodności binarnej
>(CDROM) z drugi pod kątem odsłuchu (CDA). (zgapiłem z postu poniżej)
A ja chcialem przekazac ze teraz dysponujemy narzedziami
umozliwiajacymi pomiar bledow plyt CDA i nie musimy slepo wierzyc
plotkom ze lepsze plyty zlote, aluminium sie starzeje po 5 latach,
trzeba brzeg na zielono pomalowac itp.
Mozemy to sprawdzic.
Sprawdzic mialem ochote juz dawno, ale wtedy brakowalo mi miejsca na
dysku a i jitter utrudnial.
J.
J.F. - 12-01-2007 17:46
On 12 Jan 2007 14:14:07 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
>> W koncu jak to testowac - na godzine do odtwarzacza ? W seryjnej
>> produkcji ?
>
>A to nie wiem jak to robią.
Dzisiaj to powiedzmy jedna minuta, kilka czytnikow i sprawdzamy.
Ale dawniej jak byl tylko czytnik 1x ? :-)
>Dlaczego konkursów fortepianowych nie organizuje się na kibordach tylko taska
>się ciężkie instrumenty? Dlaczego wielu perkusistów nie gra na takich szpejach
>jak Kombi tylko wozi ze sobą prawdziwe bębny? Nie można powiedzieć że ich nie
>stać bo to dotyczy muzyków z "górnej półki".
>
>Nie to że jestem jakimś maniakiem analoga ale widzę że prawdziwe rzeczy są
>lepsze od podróbek (przynajmniej na razie).
Ale zrobmy slepa probe - opaska na oczy i zobaczymy czy rozpoznasz
rodzaj fortepianu :-)
J.
Andrzej Kamieniecki - 12-01-2007 18:45
reme.k@vp.pl napisał(a):
[ciap]
> Tak samo po wymyśleniu fotografii nikt już miał nie malować obrazów a kiedy
> pojawiło się kino to teatry miały zniknąć a kiedy TV to kina i radio itd...
>
hę?? Kto i kiedy to zarządził? Skąd czerpiesz wiedzę o tym, że było to
jakimś ogólnym przekonaniem?
[ciap]
>
> Nie to że jestem jakimś maniakiem analoga ale widzę że prawdziwe rzeczy są
> lepsze od podróbek (przynajmniej na razie).
>
dlatego czytaj wyłącznie rękopisy, książki to jednak nie to samo.
Andrzej Kamieniecki
remo2003@vp.pl - 12-01-2007 18:45
> On 12 Jan 2007 14:14:07 +0100, reme.k@vp.pl wrote:
> >> W koncu jak to testowac - na godzine do odtwarzacza ? W seryjnej
> >> produkcji ?
> >
> >A to nie wiem jak to robią.
>
> Dzisiaj to powiedzmy jedna minuta, kilka czytnikow i sprawdzamy.
Po co w procesie produkcji wymienia się matrycę tłoczącą co ileś tam egzemplarzy
płyt? To przecie bez sensu skoro wszystkie płyty są identyczne.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
remo2003@vp.pl - 12-01-2007 18:45
> > Nie to że jestem jakimś maniakiem analoga ale widzę że prawdziwe rzeczy są
> > lepsze od podróbek (przynajmniej na razie).
> >
> dlatego czytaj wyłącznie rękopisy, książki to jednak nie to samo.
Ciekawe że rękopisy są w muzeach a książki na makulaturze:)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
remo2003@vp.pl - 12-01-2007 21:45
> > odtwarzaczu CDA) nie musi wcale bit do bitu poskładać.
> >
> > uffff, kończę, nie będę więcej na ten temat pisał:)))
>
> ale naprawde my to wiemy...
>
> tylko nie wiem czemu mylnie zakladasz ze dane przeczytane przez CD z
> CDAUDIO to beda inne dane niz wejda na wbudowany przetwornik w tymze
> CD...
W wyniku błędu odczytu (rysa jaka lub brudek) i odtwarzacz nie będzie mógł tego
odzyskać tak jak komp ze CDROMA, nie odzyska bo nie może, brak danych do tego. W
to miejsce wstawi albo ciszę albo jaką średnią obliczoną. A ta cisza lub średnia
to wcale nie musi być akurat tym co Santana czy inny Krawczyk miał w danym
momencie na myśli.
Cały czas chodzi mi o słuchanie płyty na sprzętowym odtwarzaczu CDA, nie
ripowanie czy inne cudowanie na kompie.
Przypominam że najpierw postał standard CDA a potem ktoś wpadł na genialny
pomyśl aby wykorzystać płytę CD do danych komputerowych. I w ten czas nikt nie
kombinował jakby tu każde zero i jedynkę odzyskać pod czas odczytu i nie
wymyślał korekcji błędów takich jakie są obecnie w CDROM.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F. - 12-01-2007 21:45
On 12 Jan 2007 19:59:06 +0100, remo2003@vp.pl wrote:
>Cały czas chodzi mi o słuchanie płyty na sprzętowym odtwarzaczu CDA, nie
>ripowanie czy inne cudowanie na kompie.
Ale czy przy rypaniu plyty CDAudio korekcja jest lepsza niz przy
sluchaniu na odtwarzaczu ?
>Przypominam że najpierw postał standard CDA a potem ktoś wpadł na genialny
>pomyśl aby wykorzystać płytę CD do danych komputerowych. I w ten czas nikt nie
>kombinował jakby tu każde zero i jedynkę odzyskać pod czas odczytu i nie
>wymyślał korekcji błędów takich jakie są obecnie w CDROM.
Powiedzmy ze troche myslal, ale korekcja jest slabsza i ma prawo nie
zadzialac.
J.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkonstruktor.keep.pl
Strona
1 z
2 • Wyszukiwarka znalazła 131 rezultatów •
1,
2