Pokrewne
menu      Aparat cyfrowy i kręcenie filmów (i problem z MPEG 4)
menu      [sprzet] aparat cyfrowy - oprogramowanie na starego windowsa
menu      Wężyk spustowy przez gniazdo USB aparatu - da się tak?
menu      Aparat cyfrowy jako kamerka na USB
menu      Re: opis budowy aparatury pomiarowej
menu      Zmiana dlugosci flash w aparatach Panasonic
menu      Jaki kupic aparat cyfrowy??
menu      Jak wgrać firmware do aparatu cyfrowego ?
menu      przetwornik od aparatu jako kamerka
menu      Połączenie dwóch aparatów cyfrowych
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl
  • Czyszczenie aparatu





    Marcin \bydle\ Szwarc - 06-12-2006 23:45
    Czyszczenie aparatu
      Witam!

    Szukalem troche po necie, ale nie znalazlem odpowiedzi na moje pytania albo
    wpisywalem zle slowa kluczowe.
    W kazdym badz razie mam prosbe o pomoc.
    Mam cyfrowke Canona PowerShot A75 ktora niestety zostala zalana sokiem a
    przy okazji spadla z biurka.
    Po wysuszeniu okazalo sie, ze aparat jest sprawny tzn. robi zdjecia, filmy -
    generalnie wszystko dziala ok tyle tylko, ze wszystkie przyciski przyklejaja
    sie czasami i ciezko chodza. Podobnie oslona obiektywu - niezbyt chce sie
    otwierac.
    Po upadku z biurka czesc obudowy po stronie karty pamieci lekko odstaje (nie
    chce wciskac na sile) no i lekko przekrzywil sie LCD. Oczywiscie wszystko
    dalej dziala jak nalezy.

    Bylem w serwisie i wycenili mi naprawe/czyszczenie na 200pln co troche mnie
    zaskoczylo bo uzywke w super stanie na allegro mozna wyciagnac za 350. Co
    wiecej na 99% nawet nie rozkrecali aparatu, bo przeciez gdyby rozkrecili to
    nie zlozyli by z powrotem z "krzywa" obudowa.

    Stad pytanie. Czy jest jakis sposob/srodek ktorym moglbym sam wyczyscic ten
    aparat?

    Pozdrawiam,
    bydle





    usb - 06-12-2006 23:45

     
    Najlepiej jednak spróbować rozebrać aparat, albo powierzyć komuś kto zna
    się na robocie precyzyjnej.
    Jakiś czas temu znajomy miał niemiłą przygodę z nieswoim Nikonem
    coolpixem, tzn. upadł mu na beton - rezultat: ponieważ ap. był włączony i
    miał wysunięty obiektyw, więc podczas upadku nieco się skrzywił, a i obudowa
    rozjechała się w jednym miejscu... Był w serwisie Nikona w Wa-wie gdzie
    stwierdzono, że naprawa nieopłacalna. Stał się więc ów znajomy posiadaczem
    dość kosztownego "złomu". Namówiłem go do poeksperymentowania, skoro to i
    tak złom. Udało się rozkręcić obudowę, choć trzeba było mocno pogłówkować.
    Sam obiektyw scalony był razem z płytą główną, więc bez szwanku nie dałoby
    się go wymontować. Postanowiłem zrobić ostatnią próbę - złapałem skrzywioną
    część obiektywu i spróbowałem "naciągnąć", no i stał się cud, zrobiło się
    małe pyk i obiektyw wrócił do dawnego położenia, a co najważniejsze działał.
    Odstającą obudowę należało wcisnąć na swoje miejsce bo pod wpływem uderzenia
    rozpięła się (nawet nic nie pękło, jak początkowo zakładaliśmy). I tym
    sposobem aparat jest sprawny, a w serwisie spisali go na straty.

    Pozdrawiam




    Kmail - 07-12-2006 08:46

      > Jakiś czas temu znajomy miał niemiłą przygodę z nieswoim Nikonem
    > coolpixem,

    Taki sam aparat, miałem w kieszeni w koszuli. Podczas szaleństw na parkiecie
    tylko smignął mi przed oczami a dodatkowo go jeszcze kopnałem i nic.To
    jednak niezniszczalne aparaty.




    yogi009 - 07-12-2006 12:45

      A co do chemii, to chyba IPA, czyli alkohol izopropylowy, idealny do
    elektroniki i optyki.





    PAndy - 07-12-2006 17:45

     
    "yogi009" <yogi009@o2.pl> wrote in message
    news:pan.2006.12.07.10.53.51.952085@o2.pl...
    >A co do chemii, to chyba IPA, czyli alkohol izopropylowy, idealny do
    > elektroniki i optyki.

    Tak ale nie jest panaceum na kazdy problem - sprobowalbym mycia w dodzie
    destylowanej by jakos te slodkosci wyplukac, wiele razy zmienajac
    roztwor a potem delikatnie suszyl - trudno bez otwierania powiedziec jak
    bardzo aparat zostal zalany - plytki elektroniki latwo umyc w wodzie
    desytlowanej a potem odwodnic IPA i wysuszyc, martwilbym sie bardziej o
    czesc elektromechaniczna i optyke - smary i uszczelniacze moga byc
    "czesciowo IPA rozpuszczalne" - w kazdym razie troche zabawy z tym jest
    i moze oazac sie ze naprawde robocizna serwisu warta jest tych 200zl....




    Marcin \bydle\ Szwarc - 07-12-2006 21:45

      PAndy <pandrw_cutthis_@poczta.onet.pl> wrote:

    >> A co do chemii, to chyba IPA, czyli alkohol izopropylowy, idealny do
    >> elektroniki i optyki.
    >
    > Tak ale nie jest panaceum na kazdy problem - sprobowalbym mycia w
    > dodzie destylowanej by jakos te slodkosci wyplukac, wiele razy
    > zmienajac roztwor a potem delikatnie suszyl - trudno bez otwierania
    > powiedziec jak bardzo aparat zostal zalany - plytki elektroniki latwo
    > umyc w wodzie desytlowanej a potem odwodnic IPA i wysuszyc,
    > martwilbym sie bardziej o czesc elektromechaniczna i optyke - smary i
    > uszczelniacze moga byc "czesciowo IPA rozpuszczalne"

    A czy IPA nie zezre mi platiku? Nigdy tym sie nie bawilem i nie mam pojecia
    jak to dziala - w koncu to alkohol jest, nie?
    Czy samo spryskanie IPA w sprayu guzikow nie wyczysci ich wystarczajaco zeby
    przestaly sie kleic? Zalanie na prawde nie bylo duze i od razu osuszone.

    > - w kazdym razie
    > troche zabawy z tym jest i moze oazac sie ze naprawde robocizna
    > serwisu warta jest tych 200zl....

    Byc moze, jednak przy cenie sprzetu uzywanego jest to kompletnie
    nieoplacalne tym bardziej, ze na pierwszy rzut oka wystarczy przeczyscic
    przyciski i zaslonke obiektywu. Reszta, nawet jezeli jest zalana to nie
    przeszkadza to w pracy.
    Byc moze spowoduje to wieksze zniszczenia, przyspieszy korozje itp ale nie
    wydaje mi sie, zeby tak drastycznie zmieniejszylo to zywotnosc aparatu.
    Tym bardziej, ze jego cena spadla i spadac bedzie i pewnie niedlugo (za
    rok-dwa) za 200 pln kupie sobie aparat o lepszych parametrach niz ten moj.

    bydle




    Marcin \bydle\ Szwarc - 07-12-2006 21:45

      Kmail <kmail@wpq_bez_q_.pl> wrote:
    >> Jakiś czas temu znajomy miał niemiłą przygodę z nieswoim Nikonem
    >> coolpixem,
    >
    > Taki sam aparat, miałem w kieszeni w koszuli. Podczas szaleństw na
    > parkiecie tylko smignął mi przed oczami a dodatkowo go jeszcze
    > kopnałem i nic.To jednak niezniszczalne aparaty.

    No z tym moim canonem tez nic nie jest. Oprocz tego, ze "sie klei" to jest w
    pelni sprawny.

    bydle




    J.F. - 07-12-2006 22:45

      On Thu, 7 Dec 2006 21:44:08 +0100, Marcin "bydle" Szwarc wrote:
    >A czy IPA nie zezre mi platiku? Nigdy tym sie nie bawilem i nie mam pojecia
    >jak to dziala - w koncu to alkohol jest, nie?

    Nalezy sie spodziewac ze nie zezre.
    To w koncu najpopularniejszy obecnie "industrial solvent", i mysle
    ze by cos napisali na czerwono ze nie wolno uzywac.

    >Czy samo spryskanie IPA w sprayu guzikow nie wyczysci ich wystarczajaco zeby
    >przestaly sie kleic? Zalanie na prawde nie bylo duze i od razu osuszone.

    Na cukier to raczej polecam wode, poczatkowa zwykla, na koniec
    destylowana.

    J.




    Marcin \bydle\ Szwarc - 10-12-2006 00:45

      J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
    >
    > Na cukier to raczej polecam wode, poczatkowa zwykla, na koniec
    > destylowana.

    Wiem, myslalem o tym. Ale boje sie rozkrecac aparat sam, bo nie wiem czy
    czegos nie popsuje (kilka rzeczy juz rozkrecilem i nie wszystkie dzialaja
    ;-) ) a bez rozkrecania to strach i chyba nie ma sensu tego robic.

    bydle
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • konstruktor.keep.pl
  • Design by flankerds.com