akumulatory litowo polimrowe prawda czy falsz. (dosc dlugie)
Yeh - 03-10-2006 09:45
akumulatory litowo polimrowe prawda czy falsz. (dosc dlugie) Witam.
Prosze Panstwa o rozwianie moichj watpliwosci dotyczacych
poprawnego i optymalnego uzywania alumulatorków litowo jonowych i
polimrowych.
prosze o przeczytanie ponizszego opisu i ustosunkowanie siedo niego.
" akumulatory Li-Jon oraz Li-Polymer sa ladowane w procesie produkcji
i powinny byc przechowywane w stanie naladowanym.
Do ladowania akumulatorów uzywanych do zasilania telefonów
najlepiej jest uzywac oryginalnej ladowarki która byla dostarczona
wraz z telefonem. Ale zamieniajac baterie na inna o znacznie
wiekszej niz oryginalna pojemnosci, nalezy liczyc sie z
koniecznoscia zastosowania ladowarki o wiekszej wydajnosci
pradowej, gdyz przy slabej ladowarce i glebokim rozladowaniu
akumulatora, co nalezy od czasu do czasu zrobic, rozpoczecie procesu
ladowania nie bedzie mozliwe.
Pierwsze kilka ladowan powinno trwac 14 do 16 godzin przy
wylaczonym telefonie. W tym czasie nie nalezy sugerowac sie tym
ze wskaznik naladowania pokazuje pelne naladowanie. Nie nalezy
sie równiez obawiac o przeladowanie baterii gdyz uklad kontroli
procesu ladowania jaki jest wbudowany do nowoczesnych baterii, w tym
równiez do takich jakie sprzedajemy, zabezpiecza baterie przed
ladowaniem zbyt wysokim napieciem, przed przegrzaniem i
przeladowaniem.
Pojemnosc znamionowa ( deklarowana przez producenta ) akumulator
osiaga dopiero po kilku cyklach ladowania - rozladowania , jest to
tzw. okres formowania akumulatora. W tym poczatkowym okresie
doladowywanie akumulatora bez uprzedniego rozladowania jest bardzo
szkodliwe.
Aby mozna bylo wykorzystac pelna mozliwosc magazynowania
energii elektrycznej, warto procesowi formowania poswiecic troche
czasu i uwagi i zastosowac sie do ponizszych wskazówek co umozliwi
przeprowadzenie tego zabiegu w sposób najkbardziej zblizony do
warunków producenta. W tym celu, po wylaczeniu sie telefonu
spowodowanym rozladowaniem baterii, nalezy wyjac z niego karte SIM
i wlaczyc telefon ponownie. Wyjecie karty spowoduje ze telefon nie
bedzie szukal sieci, w zwiazku z czym pobór mocy bedzie naprawde
minimalny co umozliwi rozladowanie baterii do zalecanego poziomu
2,7V. Z wyjeta karta nalezy telefon pozostawic az do ponownego
wylaczenia sie. Po uplywie okolo 30 minut lub wiecej od
wylaczenia, mozna spróbowac wlaczyc telefon ( nadal bez karty
). Jezeli uda sie wlaczyc to ponownie pozostawic az do
wylaczenia. Jezeli nie uda sie go wlaczyc, lub ekran
rozblysnie na kilka sekund i zgasnie, mozna baterie ladowac.
Proces formowania jest bardzo wazny gdyz decyduje o trwalosci
akumulatora, a wiec i czasie jego uzytkowania.
Nowoczesne akumulatory Li-Jon czy Li-Polymer sa znacznie mniej
wrazliwe na doladowania niz starsze wykonania, NiCd czy nawet NiMH.
Ale zbyt czeste korzystanie z mozliwosci doladowania zakonczy sie
przedwczesna utrata pojemnosci i zwiazana z tym koniecznoscia
zakupu nowego akumulatora."
inna przeciwna opiniajaka poznalem jest odwrotna czyli ze tego
typu akumulatorki wrecz nie znosza rozladowania do zera i traca na
wydajnosci nawet 1-2% swej zywotnosci.
czyli ze ladowac jak najczesciej, nigdy do konca.
Prosze o informacje i najchetniej jakies zródlo w miare
oficjalne, abym mógl komus naswietlic sprawei zostawic ten
temat.
Pozdrawiam serdecznie
Piotr Krupa
Yeh - 03-10-2006 09:45
> czyli ze ladowac jak najczesciej, nigdy do konca.
Ojej zjadłem słówko,
nigdy do końca nie rozładowywać!!!!!
Przepraszam i pozdrawiam.
P.K.
Artur\(m\) - 03-10-2006 09:45
Uzytkownik "Yeh" <yeh@astercity.net> napisal w wiadomosci
news:1159859268.949779.303080@m7g2000cwm.googlegro ups.com...
[ciach]
>inna przeciwna opiniajaka poznalem jest odwrotna czyli ze tego
>typu akumulatorki wrecz nie znosza rozladowania do zera i traca na
>wydajnosci nawet 1-2% swej zywotnosci.
>czyli ze ladowac jak najczesciej, nigdy do konca.
Jezeli rozladowanie nastapilo w sprzecie do którego akumulator
jest przeznaczony, to rozladowanie nie bedzie do "0", a do wartosci
przewidzianej przez producenta.
(to taka drobna informacja, co do reszty to wg mnie te wszystkie
"manipulacje" zwlaszcza w stosunku do Li Jon i Li Pol spowoduja
wzrost "zycia" o te 1- 2% Nie wiem czy komus sie chce :)
Ja robie to "zwyczajnie" :)
Artur(m)
Tomasz Piasecki - 03-10-2006 10:45
Artur(m) wrote:
> Jezeli rozladowanie nastapilo w sprzecie do którego akumulator
> jest przeznaczony, to rozladowanie nie bedzie do "0", a do wartosci
> przewidzianej przez producenta.
Trzeba też mieć na uwadze samorozładowanie. Gdy urządzenie się wyłączy,
bo stwierdzi że dla akumulatora lepiej będzie go bardziej nie żyłować,
to należy akumulator naładować a nie odłożyć sprzęt na półkę na 3
miesiące. Samorozładowanie spowoduje rozładowanie do zera, niektóre
urządzenia potraktują taki akumulator jako uszkodzony i nie podejmą
nawet prób ładowania.
TP.
J.F. - 03-10-2006 10:45
On 3 Oct 2006 00:07:49 -0700, Yeh wrote:
>Pierwsze kilka ladowan powinno trwac 14 do 16 godzin przy
>wylaczonym telefonie.
Instrukcje fabryczne sie zmieniaja. Obecnie SE pisze juz tylko 2.5h
>W tym czasie nie nalezy sugerowac sie tym
>ze wskaznik naladowania pokazuje pelne naladowanie.
"Lub do osiagniecia wskaznika pelnego naladowania".
Nawiasem mowiac - mam wrazenie ze siemensy baterie na wskazniku
zapelnialy jak jeszcze koncowka ladowania trwala.
>Nie nalezy
>sie równiez obawiac o przeladowanie baterii gdyz uklad kontroli
>procesu ladowania jaki jest wbudowany do nowoczesnych baterii, w tym
>równiez do takich jakie sprzedajemy, zabezpiecza baterie przed
>ladowaniem zbyt wysokim napieciem, przed przegrzaniem i przeladowaniem.
A to niewatpliwie.
>Pojemnosc znamionowa ( deklarowana przez producenta ) akumulator
>osiaga dopiero po kilku cyklach ladowania - rozladowania, jest to
>tzw. okres formowania akumulatora.
Testowalem to ostatnio - nie widzialem zadnego wzrostu.
Z tym ze rozladowywanie bylo do pierwszego wylaczenia telefonu -
jakies 3.5V
>W tym poczatkowym okresie
>doladowywanie akumulatora bez uprzedniego rozladowania jest bardzo
>szkodliwe.
(*1)
>W tym celu, po wylaczeniu sie telefonu
>spowodowanym rozladowaniem baterii, nalezy wyjac z niego karte SIM
>i wlaczyc telefon ponownie. Wyjecie karty spowoduje ze telefon nie
>bedzie szukal sieci, w zwiazku z czym pobór mocy bedzie naprawde
>minimalny co umozliwi rozladowanie baterii do zalecanego poziomu
>2,7V.
W tym troche prawdy jest - tzn w tym ze mozna glebiej rozladowac,
a czy nalezy tak robic to nie wiem :-)
>Jezeli uda sie wlaczyc to ponownie pozostawic az do
>wylaczenia. Jezeli nie uda sie go wlaczyc, lub ekran
>rozblysnie na kilka sekund i zgasnie, mozna baterie ladowac.
>Proces formowania jest bardzo wazny gdyz decyduje o trwalosci
>akumulatora, a wiec i czasie jego uzytkowania.
W siemensach jest tak ze proces ladowania jest dosc skomplikowany
i najwyrazniej wspomagany procesorkiem. Za male napiecie baterii ..
i ladowania nie ma. Ponoc jest wbudowany jakis uklad do ladowania
bardzo malym pradem, ale w praktyce nigdy mi cierpliwosci nie
starczylo [pare godzin to za malo]
>inna przeciwna opiniajaka poznalem jest odwrotna czyli ze tego
>typu akumulatorki wrecz nie znosza rozladowania do zera i traca na
>wydajnosci nawet 1-2% swej zywotnosci.
No wlasnie - i wtedy ciekawie wyglada (*1)
http://en.wikipedia.org/wiki/Li_ionhttp://www.batteryuniversity.com/W praktyce to powiem tak: czesto ladowana bateryjka do siemensa
[oryginal panasonica] po 18 miesiacach stracila polowe pojemnosci.
Forever rozladowywany do konca po 18 miesiacach tez ma polowe
pojemnosci.
A teraz mam problem z kupieniem bateryjki, bo te "2200" to na poczatek
maja 1/3, a te "900" to polowe :-)
A w ogole mam bardzo zla opinie o li-ion panasonica.
J.
J.F. - 03-10-2006 10:45
On Tue, 03 Oct 2006 09:46:16 +0200, Tomasz Piasecki wrote:
>Trzeba też mieć na uwadze samorozładowanie. Gdy urządzenie się wyłączy,
>bo stwierdzi że dla akumulatora lepiej będzie go bardziej nie żyłować,
>to należy akumulator naładować a nie odłożyć sprzęt na półkę na 3
>miesiące. Samorozładowanie spowoduje rozładowanie do zera, niektóre
>urządzenia potraktują taki akumulator jako uszkodzony i nie podejmą
>nawet prób ładowania.
Co do Li-ion to spotyka sie rade zeby przechowywac naladowane do 40%
i w chlodnym miejscu. Lodowka a nie polka w ostatniego lata ?
J.
Lukasz Spychalski - 03-10-2006 11:45
On Tue, 03 Oct 2006 00:12:33 -0700, Yeh wrote:
> Ojej zjadłem słówko,
> nigdy do końca nie rozładowywać!!!!!
Hm, wlasnie walcze (troche dla idei) z telefonem, ktory nie laduje i z
prawie nowym akumulatorem Li-Ion 650 mAh, ktory skutkiem tego mial
napiecie rowne 0.
Jak na razie jednominutowe ladowanie pradem 0.5 C zaowocowalo wzrostem
napiecia do 3.12V, ktore utrzymuje sie (a nawet automagicznie wzroslo do
3.2V) juz 24 godziny - aku nie wykazuje sklonnosci do szybkiego
samorozladowania. Zobaczymy, co dalej - niedlugo zaczne ladowac pradem
0.3-0.5C do 4.2V.
--
Pozdrawiam,
Lukasz Spychalski
"ty wybierac ten pomysl ty potrzeba wobec wladza"
(c) Lidl, z instrukcji obslugi pilota uniwersalnego
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkonstruktor.keep.pl